Ferie zimowe już za nami. To co dobre niestety bardzo szybko się kończy. Po całym semestrze nauki i codziennych trudów mogliśmy w końcu odpocząć, złapać oddech i „naładować akumulatory”, aby z nową energią rozpocząć kolejne – pracowite półrocze. A pracy będzie sporo – zajęcia, korepetycje, nowe wyzwania.
Jednak zanim całkowicie oddamy się w wir nauki jeszcze choć na chwilę wróćmy do tych beztroskich dni i powspominajmy to co już minęło, czyli nasze zimowisko.
W niedzielę 02.02.2020 r. zebraliśmy się pod Placówką Wsparcia Dziennego w Niedarach, zajęliśmy wygodne miejsca w autokarze, rodzice pomachali nam na pożegnanie, otarli łezkę, a my z uśmiechami na twarzy wyruszyliśmy w podróż – witaj przygodo!
Do Murzasichle dotarliśmy w godzinach popołudniowych, no i się zaczęło: zakwaterowanie, poznanie nowego miejsca, które przez cały tydzień będzie naszym domem, zapoznanie z regulaminami, wypożyczenie sprzętu narciarskiego – trochę dużo jak na jeden dzień ale daliśmy radę. Wieczorem jeszcze udało się skorzystać z basenu, który był w naszym pensjonacie i poszliśmy spać…, a przynajmniej próbowaliśmy. Kolejny dzień rozpoczął się przepysznym śniadaniem, a następnie ubrani w narciarskie stroje wyruszyliśmy na pobliski stok. Zaczęliśmy intensywną naukę jazdy na nartach. Okazało się, że wiele osób całkiem nieźle sobie radzi, a ci którzy nie umieli lub nigdy nie próbowali, pod okiem wykwalifikowanych trenerów bardzo szybko opanowali tą umiejętność. Trochę zmęczeni wróciliśmy na obiad, a wieczorem odbyła się dyskoteka oraz zimowiskowy pokaz mody połączony z konkursem na najbardziej zwariowany strój karnawałowy. Trzeci dzień w Murzasichle przywitał nas deszczem, ale nawet deszcz nie przeszkodził nam w wycieczce do Doliny Kościeliskiej, najwytrwalsi dotarli do schroniska na Hali Ornak (co wbrew pozorom nie było wcale łatwe przy panujących wówczas warunkach pogodowych). Niespodziewanie deszczowa pogoda zmieniła się w piękną zimową aurę i już rankiem następnego dnia mieliśmy za oknami prawdziwą, śnieżną i mroźną zimę. Warunki do jazdy na nartach były wprost wymarzone, a późnym popołudniem odbył się kulig połączony z ogniskiem i pieczeniem kiełbasek. Wiele radości przysporzył nam również wyjazd na baseny termalne w Chochołowie oraz do Zakopanego. W stolicy Tatr zobaczyliśmy najsłynniejszą polską skocznię narciarską, wyjechaliśmy kolejką na Gubałówkę oraz mogliśmy zrobić zakupy na Krupówkach.
Ostatni dzień pobytu w Murzasichle to czas podsumowań, wręczenie nagród za udział w konkursach, (a było ich kilka) oraz dyplomów. Każdy z uczestników otrzymał również pluszową owieczkę, która mamy nadzieję, będzie miłą pamiątką z tegorocznego zimowiska.